0
wtak 28 maja 2023 18:17
Jako, że relacji z jednego z środkowoazjatyckich stanów niewiele (@cart do eskapady swoją zachęcił;) ), a kraj arcyciekawy wrzucam parę reminiscencji, być może przydatnych. Właściwie to porady praktyczne, których, szczególnie na początku podróży, bardzo brakuje.
Waluta- w uproszczeniu 100 somów , to ok. 5 zł..
Kraj z pięknymi, różnorodnymi krajobrazami , fajnymi cenami, życzliwymi ludźmi, świetnymi szaszłykami. Dużo koni (mnogo łoszadjej) i wszechobecną znajomością rosyjskiego (tu też usłyszycie - Milion ałych roz):
-z biszkieckiego FRU najlepiej do miasta marszrutką 380 (nie dajcie się przekonać nagabywaczom, że nie dość, że droga, to nie jeździ ;) - 60 somów,
-marszrutka z Awtowakzala Zapadnego do Balykczy (zach. Issykkułu) 300 som.
-marszrutka Karakoł-Biszkek (400 km, prawie 6 godz.) - 500 som,
-faxi w Karakole (centrum-awtowakzał) 50 somów (ok. 2,50zł !),
- pyszne szaszłyki na Osz-bszarze w Biszkeku 140-180 som,
-kurut (suszony jogurt) , czy herbata wysokiej jakości, jakieś drobne kwoty,
-w tureckie majtki, czy skarpety, też można się obkupić,
-kanion Bajka (rus. Skazka), czy dol. Barskoon z wodospadami, zdecydowanie godne polecenia,
-spanie w jurcie (np. w Tosorze) świetne.
Kirgiz na szczęście wciąż na koniu. Koni tu bez liku i prawdziwych kowbojów (w sensie zaganiaczy bydła) także zobaczycie. Bezpretensjonalni, w dresach, ortalionach. Prawdziwe życie.
Jak możecie, to koniecznie jedźcie ?

20230528_183957.jpg

Ja z tej nieaktywnej już niestety promocji TK. O ile pamiętam niecałe 1100 PLN z Kraka ;)To jeszcze namiar na polecane na forum jurtowisko w Tosorze. 50 m od brzegu Issyk-Kułu. Warto.
Nocleg w jurcie 4-osobowej z użinem (kolacją) I zawrtakiem (śniadaniem) . 1700 somów/os (~82zł) ?

20230605_100855.jpg

Dodaj Komentarz

Komentarze (8)

digger 29 maja 2023 23:08 Odpowiedz
@wtak Jak leciales i ilecie to wynioslo?
wintermute 7 czerwca 2023 12:08 Odpowiedz
To już koniec relacji??
wtak 7 czerwca 2023 12:08 Odpowiedz
wtak napisał:...wrzucam parę reminiscencji, być może przydatnych. Właściwie to porady praktyczne, których, szczególnie na początku podróży, bardzo brakuje...Tak.
yaneck 17 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Samolot linii Pegasus ze Stambułu wylądował na lotnisku Manas w Biszkeku wczesnym ranem. Odprawa odbyła się bardzo sprawnie. Powitał mnie natychmiast tłum taksówkarzy oferujących przewozy w dowolne miejsce. Nieco się oddalam, ale podąża za mną najbardziej zdesperowana grupka kilku z nich.-wy atkudaa?-ja iz Polszy-nu a czerytyje tankista i sabaku znajesz?-da konieszno, my wsje znajemBył to miły pretekst zachęcający do skorzystania z taxi. Grzecznie dziękuję i szukam miejsca, gdzie spokojnie mogę napić się kawy. Wymieniam w kantorze dolary na somy kirgiskie i idę na przystanek marszrutki nr 380. Pojadę za 1/20 kwoty jakiej chcą taksówkarze. Cel Zachodni Dworzec autobusowy. Docieram tam po niecałej godzinie. Stąd mam zamiar udać się do miejscowości Koczkor. Jeszcze nie opuściłem pojazdu a już kolejni naganiacze z ofertami. Tym razem skorzystałem, bo jest to tania marszrutka. Pojedziemy jak zbierze się jeszcze kilka osób. Droga prowadzi wzdłuż rzeki Czu, która stanowi granicę Kirgizstanu i Kazachstanu. W pewnym miejscu droga przecina rzekę i przez chwilę znajdujemy się w Kazachstanie. Pewnie bym się nie zorientował, gdyby nie zasieki z drutu kolczastego, betonowe bariery i wieżyczki obserwacyjne. Dalej skręcamy na południe i serpentynami w górę.Koczkor to niewielkie miasteczko na wysokości ok. 1800 m npm. Ze wszystkich stron otoczone wysokimi zaśnieżonymi górami. Po drodze do mojego hostelu mijam betonowy pomnik W.Ilicza Lenina pomalowany srebrną farbą. Chwila zadumy nad czasem słusznie minionym. Nieco później przekonam się o tęsknotach tutejszych ludzi do epoki Związku Radzieckiego – nie wiem czy dotyczy to wszystkich, ale wielu w obecnej sytuacji wielu z nich nie potrafi się odnaleźć. Rozwijają jakieś drobne biznesy, ale brakuje inwestorów, solidnego kapitału i chyba wizji strategicznej.W hostelu spotykam kilku ludzi z różnych stron – chciałbym połączyć siły i środki i udać się nad jezioro Song Kol (jest różna pisownia tej nazwy, opieram się na wymowie). Przez 2 kolejne dni nie znajduję nikogo chętnego, a czas ucieka. Jest połowa września, o o tej porze na wysokości 3000 m zaczyna się zima. Wreszcie jest oferta – jutro pojedzie samochód z chłopakami od zwijania jurt pasterskich, pytają, czy chciałbym się zabrać. Oczywiście się zgadzam, będę tam 3 dni. Ładuję na max obie komórki i powerbanki. Droga jest niezwykle malownicza – najpierw gładki asfalt potem już drogi szutrowe.Mijamy stada koni, krów, kóz, owiec schodzących z pastwisk. Tylko niekiedy prowadzi je pasterz. Bywa, że stado idzie środkiem nie zważając, że to główna droga łącząca Kirgizstan z Chinami. Sposób jazdy miejscowych dalece odbiega od standardów europejskich np. linia ciągła to tylko malunek na środku. Wzdłuż drogi zadziwiające są wysokie srebrne słupy elektroenergetyczne postawione w miejscach dostępnych jedynie dla alpinistów. Dowiaduję się, że stoją tam od niedawna i stanowią wkład Chin w rozwój tego regionu. Nagle droga skręca, asfalt sie skończył i teraz już jedziemy ostro pod górę. W najwyższym punkcie na przełęczy osiągamy 3500 m npm. rozstajemy się z chłopakami, właściciel samochodu pojedzie ze mną do obozowiska. Dojeżdżamy do małego obozowiska – są 4 jurty. Tutaj będziesz spał, a jak będziesz głodny to mów. Pytam czy w nocy jest zimno, zapewniają mnie, że nie i pokazują na stertę kocy, mogę z nich korzystać do woli. Na razie wybrałem 2 najgrubsze. Gospodarze wracają do swoich zajęć a ja zostaję zupełnie sam – bez zasięgu, bez internetu, bez prądu, za to z krystalicznie czystym powietrzem, słoneczną pogodą, lekkim miłym wiatrem i wspaniałymi wysokimi ośnieżonymi szczytami. Idę się powłóczyć po okolicy bez wyraźnego celu. Natychmiast dołączają do mnie dwa psy pasterskie. Początkowo się ich trochę boję, ale są dla mnie bardzo łagodne. Wszędzie na rozległych pastwiskach pasące się stada wyszukują już resztki trawy, która niebawem przykryje się grubą warstwą śniegu na kilka miesięcy. Spotykam miejscowego pasterza na koniu. Rozmawiamy i pokazuje mi różne techniki jazdy a nawet proponuje mi jazdę w siodle.Pod wieczór wracam do jurty. Czeka już gorący posiłek – makaron z warzywami i fura mięsiwa. Towarzystwo to właścicielka jurty, jej siostrzenica i kierowca, który mnie przywiózł. Rozmawiamy po rosyjsku.Pada pytanie, które mnie rozbawiło - czy u nas w Polsce pije się wódkę? Nie bardzo wiem jak mam odpowiedzieć na taką oczywistą oczywistość, więc odpowiadam pytaniem - przecież skoro wy jesteście muzułmanami to czy możecie pić alkohol? Śmiech. Na stole ląduje spora flaszka. Tak sobie siedzimy i zrobiło się ciemno, został włączony mały agregat i mamy światło w postaci lichej żarówki. W jurcie jest też rozpalona węglem mała koza (piecyk). Witamy kolejnego gościa – to rybak z Song Kol. Niestety nie mówi po rosyjsku, więc wszyscy przechodzą na kirgiski. Nie rozumiem ani słowa.Noc nie była taka straszna jak myślałem. Ubrałem się we wszystko co miałem i przykryłem kocami. Rano piecyk zdążył całkowicie ostygnąć. Temperatura na zewnątrz -6 stopni i wszystko pokryte delikatnym puchem śnieżnym. Śnieg znika w ciągu godziny.Dzisiaj idę zobaczyć góry z bliska. Wydają się na wyciągnięcie ręki, jednak dojście zajęło mi sporo czasu. Nie jestem zaaklimatyzowany i nie chcę się zbytnio forsować a jestem na ok 3500 m. Spotykam pasterza - raczej nie wie gdzie znajduje się Polsza i nie próbuję tłumaczyć. Zapytał tylko ile my zarabiamy. Nie chcę go stresować i częstuję batonikami
dawid-potoniec 15 września 2024 12:08 Odpowiedz
Super relacja! Mam pytanie, w jakim miesiącu tam byłeś? Wybieramy się w listopadzie i zastanawiam się gdzie uda się dojechać ;)
yaneck 15 września 2024 12:08 Odpowiedz
Byłem tam w połowie września. W listopadzie góry i jezioro Song Kol będą praktycznie niedostępne. Szkoda byłoby ograniczać wizytę w Kirgistanie jedynie do pobytu w Biszkeku. Ze spraw praktycznych - dobrze jeśli ktoś z Was choć trochę będzie znał język rosyjski.
piotrek-89 31 grudnia 2024 12:08 Odpowiedz
a jak myślicie, czy pod koniec maja da się tam dotrzeć?
osk 31 grudnia 2024 17:08 Odpowiedz
W pierwszej połowie maja powoli się otwierają więc powinno być ok.